- autor: admin1924, 2012-05-08 14:12
-
W Sobotę 5 maja rozegraliśmy spotkanie o kolejne punkty do ligowej tabeli. Oto krótka relacja z tego meczu.
Po dwóch wygranych meczach z Margoninem i z Gnieznem z głowami do góry przystąpiliśmy do gry. Nie brakowało nam pokory o której przypominał Marek Trzebny w szatni. Już początek spotkania pokazał że będziemy walczyli o zwycięstwo. Najpierw groźny strzał zza 16-stki Romana Koczorowskiego później po wspaniałym dośrodkowaniu z lewego skrzydła wynik spotkania otworzyć mógł Marek Trzebny który strzałem z woleja oddał strzał tuż obok bramki.
Goście również nas postraszyli. Mogliśmy stracić bramkę jednak trochę szczęścia i ambitna walka obrońców uchroniła nas od straty gola. W sytuacji sam na sam dobrą pracę wykonał też nasz bramkarz Julian Gregorczyk.
Mecz upływał a wynik meczu nie ulegał zmianie . Wyrównana gra z obydwóch stron jednak to nasz zespół miał przewagę. W 36 minucie było 1:0 dla nas podanie z głębi pola do Bartka Prusaka który w sytuacji sam na sam trafia do siatki . Radość kibiców na trybunach i mecz się troszkę uspokoił jednak koncentracja do końca by nie stracić bramki do szatni. Wynik do przerwy 1:0 dla nas.
II połowa to mały przestój . Gra toczyła się głównie na naszej połowie . Obraz gry można porównać do historycznej obrony Częstochowy cały zespół bronił się przed stratą bramki a zespół Warty atakował.
Nagle mówiąc dalej historycznie wydarzył się cud nad wisłą. Wspaniała kontra naszej drużyny i Marek Trzebny pewnie pokonuje w sytuacji sam na sam bramkarza gości . Jest już 2:0 dla nas.
Szczęście dalej nam sprzyjało kolejna akcja i 3:0 po raz drugi na listę strzelców wpisuje się Marek Trzebny.
Na 10 minut przed końcem goście strzelają bramkę honorową jednak tylko na tyle było ich stać . Wygrywamy 3 mecz z rzędu i nasza sytuacja jest coraz lepsza.